Terapia EMDR (z angielskiego – Eye Movement Desensitization and Reprocesing), którą ponad 30 lat temu zapoczątkowały obserwacje i badania przeprowadzone przez Francine Shapiro, jest bardzo prężnie rozwijającą się formą psychoterapii, zyskującą wielu zwolenników na całym świecie. EMDR łączy w sobie elementy wielu podejść psychoterapeutycznych, jednakże nie wymaga ani szczegółowej narracji traumatycznego wydarzenia, ani prac domowych.
Ważne jest również, iż uwzględnia, często pomijany w innych podejściach psychoterapeutycznych, aspekt neurofizjologiczny. Francine Shapiro w 1987 r. zauważyła, że szybkie i powtarzające się ruchy gałek ocznych, wykonywane w określonym kontekście, mogą zmniejszyć intensywność niepokojących myśli i emocji. Aby sprawdzić na ile trafna była jej obserwacja, przeprowadziła swoje pierwsze badania i już w 1989 roku, na łamach Journal of Traumatic Stress, opublikowała jego wyniki, potwierdzające skuteczność wykorzystywania w określony sposób ruchu gałek ocznych. Od tych pierwszych badań, gdzie wykazano jedynie skuteczność szybkich ruchów gałek ocznych w redukcji stresu, terapia EMDR rozwijała się i ewoluowała, by w końcu stać się bardzo rozbudowanym formą psychoterapii, podczas której pracuje się zarówno z silnymi emocjami, jak i negatywnymi przekonaniami oraz rekcjami z ciała.
Wszystko to jest możliwe, ponieważ terapia EMDR bazuje na naturalnej zdolności, jaką posiada nasz mózg, a która pozwala na leczenie urazów psychicznych. Proces ten jest podobny do gojenia się rany. Gdy jakieś ciało obce lub powtarzające się urazy podrażniają ranę – gojenie zostaje zablokowane. W takich wypadkach dopiero interwencja z zewnątrz pozwala na wznowienie tego procesu. Dokładnie tak samo dzieje się w przypadku urazów psychicznych. Większość trudnych dla psychiki wydarzeń „goi się”, czy też mówiąc językiem terapii EMDR – przetwarza się sama. Proces ten obejmuje m.in. komunikację między ciałem migdałowatym (które odpowiada za sygnał alarmowy w momencie stresujących wydarzeń oraz odgrywa kluczową rolę w tworzeniu i przechowywaniu wspomnień emocjonalnych), hipokampem (który pomaga w procesie uczenia się, zawiera wspomnienia o bezpieczeństwie i niebezpieczeństwie), a korą przedczołową (która analizuje i kontroluje zachowanie, emocje oraz umożliwia poznawcze przetworzenie danego wspomnienia, nadaje kontekst czasowy).
Przetwarzanie informacji powinno prowadzić nasz mózg w stronę takiego rozwiązania, które będzie dla nas zarówno zdrowe, jak i adaptacyjne. Jeśli jednak proces ten zostanie zablokowany i pojawią się nieadaptacyjnie przetworzone informacje dotyczące określonego wydarzenia, to możemy zacząć doświadczać emocjonalnego cierpienia, co w konsekwencji przełoży się na pogorszenie jakości naszego życia.
Reakcje na stres, takie jak walka, ucieczka czy zamrożenie, są częścią naszych naturalnych instynktów, które mają nas chronić i pozwalać nam przetrwać. Wszystko jest w porządku, kiedy te reakcje uruchamiają się adekwatnie do sytuacji – czyli w chwili, gdy przeżywamy duży stres. Problemy zaczynają się wtedy, gdy tego rodzaju reakcje pojawiają się, gdy stres nie jest aż tak silny, ale reakcja na ten stres jest nieadekwatnie intensywna.
Taki nadmiar negatywnych myśli czy emocji może sugerować, że w procesie przetwarzania wcześniejszych trudnych doświadczeń, wystąpił jakiś rodzaj blokady – czyli rana psychiczna nie zagoiła się do końca. Może się wtedy zdarzyć, że pewne sytuacje, wspomnienia, myśli czy emocje będą powodowały uczucie przytłoczenia, poczucie ponownego znalezienia się w jakiejś trudnej chwili w przeszłości albo przekonanie, że jesteśmy „zamrożeni w czasie”.
Dzieje się tak dlatego, że za każdym razem, kiedy nieprzetworzone wspomnienie zostaje przywołane, ciało migdałowate ulega nadmiernemu pobudzeniu. Terapia EMDR pomaga mózgowi przetworzyć trudne wspomnienia, „przenosząc” je do kory przedczołowej, tym samym pozwalając na wznowienie normalnego procesu „gojenia się” psychicznych ran. I tu właśnie nieoceniona jest bilateralna stymulacja. Marco Pagani, neurofizjolog badający zjawiska neurofizjologicznych i neurobiologicznych aspektów EMDR, określa ten proces terminem „tsunami wolnych fal”. Prowadząc wraz z zespołem badaczy eksperymenty z użyciem EEG zauważył, że w czasie bilateralnej stymulacji (czy to poprzez wodzeniem wzrokiem za dłonią terapeuty, czy też poprzez sygnały dźwiękowe bądź dotykowe) w mózgu dominują fale wolne – fale delta o częstotliwości 0,5 do 4 Hz. Takie same fale pojawiają się podczas fazy snu non-REM (czyli snu wolnofalowego). W czasie sesji EMDR terapeuta wielokrotnie wykorzystuje stymulację bilateralną, co powoduje, że mózg pacjenta zalewa przywoływane wcześniej „tsunami wolnych fal”, które, tak jak w czasie snu, ułatwiają przeniesienie wspomnienia z ciała migdałowatego do kory nowej.